Autor |
M1946
Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Sob 12:42, 05 Lip 2008
|
|
Wiadomość |
AFERA KORUPCYJNA W NASZEJ LIDZE !!!!
|
  |
|
Ten artykuł znajduje sie na księdze gości, ale postanowiłem założyć o nim temat:
SUPER NOWOŚCI Z DNIA 04.07.2008 r.
Piłkarski poker "w burakach"
Oceny: / 0 SłabySuper 04.07.2008.
Kupowanie meczów w niższych ligach jest na porządku dziennym. Dzieje się tak, bo wciąż panuje zmowa milczenia chroniąca oszustów.
O tym, że korupcja w naszym futbolu jest wszechobecna, wiadomo było od dawna. Nie można było jednak niczego udowodnić, bowiem tzw. środowisko piłkarskie pilnie strzegło swoich tajemnic. Pokrzywdzone drużyny i ich piłkarze tylko bezradnie rozkładali ręce, a futbolowi oszuści bawili się w najlepsze. Zwykli nawet powtarzać: „Nikt nikogo za rękę nie złapał". Do czasu.
Zaczęło się od najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Podczas policyjnej prowokacji wpadł I-ligowy sędzia z Podkarpacia Antoni F., który przyjął łapówkę od działacza piłkarskiego. Wtedy prezes PZPN, Michał Listkiewicz, mówił o „czarnej owcy", która pojawiła się w środowisku. Gdy jednak organa ścigania poważnie zajęły się sprawą, okazało się, że w niecny proceder uwikłana jest nie jedna zbłąkana istota, ale całe stado. Dziś liczba zatrzymanych, którzy maczali palce w piłkarskiej korupcji na szczeblu centralnym, bliska jest 200.
Brud na górze, bagno na dole
Jako że ryba psuje się od głowy, wiadomo było, że kupczenie meczami ma miejsce nie tylko w najwyższych klasach rozgrywkowych. Handel i to na jeszcze większą skalę kwitł w ligach zwanych „buraczanymi". - Na górze był syf, na dole jest prawdziwe bagno - tak mówi zorientowany w realiach człowiek, który bawił się kiedyś w sponsorowanie klubu z niższej ligi. - Wycofałem się, bo nie chciałem mieć z tym do czynienia. Nie mam wątpliwości, że ten proceder będzie trwał w najlepsze, jeśli ludzie ze środowiska piłkarskiego nie przerwą zmowy milczenia. Tam wciąż działają uczciwe osoby, tylko boją się wychylić, bo zemsta tych, którzy kupują mecze, szybko by ich dosięgła.
Jawor sypnął pierwszy
Zmowę milczenia jako pierwszy w naszym regionie przerwał grający w rzeszowskiej okręgówce Jawor Krzemienica. W sezonie 2005/06 ten klub podejmował Górnovię. Działacze związani z drużyną gości jawnie zaproponowali rywalom tysiąc złotych za odpuszczenie meczu. Widzący całe zajście obserwator przysłany na mecz przez Podokręg Piłki Nożnej w Rzeszowie kazał wszystko opisać przedstawicielom krzemienickiego klubu. - Od tego momentu staliśmy się czarną owcą w środowisku
- uważa działający w Jaworze Andrzej Demków. - Niektóre drużyny zakładały tzw. spółdzielnie, które próbowały nas spuścić z ligi. Udało im się w tym sezonie, ale niewykluczone, że jednak zostaniemy przywróceni do V ligi (inna nazwa klasy okręgowej przyp. red.), bo wychodzi na jaw, w jaki sposób inne kluby zapewniły sobie w niej utrzymanie.
Według przedstawiciela Jawora, jego klub cierpi też z powodu pochodzącego z Krzemienicy Wincentego Morycza. Przez lata był on prominentym działaczem Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, gdzie odpowiadał za sprawy sędziowskie. Sposób jego działania wzbudzał wiele kontrowersji. - My z panem Moryczem nie jesteśmy w żaden sposób związani. W środowisku panuje jednak opinia, że załatwiał nam wygrane. Co więcej, to nasz klub wskazywany jest przez innych jako ten, który uwikłany jest w proceder korupcyjny. Odkąd działam w Jaworze, nigdy nie bawiliśmy się w takie sprawy. Chcieliśmy grać uczciwie.
Dziś Jawor stoi na skraju bankructwa. Klub nie ma pieniędzy na dalszą działalność. - Nie poddajemy się jednak i szukamy chętnych, którzy by nas wspomogli - dodał Andrzej Demków. - Złośliwi już wieszczą, że działacze Jawora zwijają interes, by uniknąć spotkania z prokuratorem. To bzdury. My się nie mamy czego obawiać. Jeśli wycofamy drużynę, to tylko i wyłącznie z powodów finansowych.
Wpadli przez głupotę
Działacz Jawora wspominał, że jego klub, choć spadł z klasy okręgowej, wciąż może do niej wrócić. Wszystko dzięki wpadce Elektrociepłowni Rzeszów i Hermana Hermanowa. Drugi z wymienionych klubów kupił na początku czerwca tego roku od tego pierwszego mecz za 3 tys. złotych. Zagrożony spadkiem Herman wygrał i przed ostatnią kolejką mógł się czuć bezpieczny. Sprawa przekrętu wyszła na jaw przez „głupotę" jednego z zawodników rzeszowskiej drużyny. Przebywając na festynie w Błażowej, pochwalił się on piłkarzom miejscowej Błażowianki tym... ile zainkasował z kolegami za odpuszczenie meczu drużynie z Hermanowej. Chłopakom z Błażowej, używając slangu młodzieżowego, „szczęki opadły do samej ziemi". Wszak Herman miał się utrzymać właśnie ich kosztem. Nie namyślając się wiele, powiadomili o całej sprawie policję, a ta w tempie błyskawicznym wyłapała uczestników procederu. Dziś Elektrociepłowni już nie ma, a Herman ma zostać zdegradowany do najniższej klasy rozgrywkowej. Oby tylko przedstawiciele związkowej centrali nie zapomnieli ukarać też osób, które dawały i brały pieniądze.
W Krośnie też jest smród
Wydarzenia w rzeszowskiej okręgówce dodały odwagi klubom, które grają w krośnieńskim odpowiedniku tej klasy rozgrywkowej. W czwartek do naszej redakcji dotarł list podpisany przez „uczciwych działaczy i kibiców okręgu krośnieńskiego". Bezpośrednio jest on skierowany do krośnieńskiej prokuratury i stanowi zawiadomienie o dopuszczeniu się przez kilka zespołów działań o charakterze korupcyjnym. Autorzy listu oskarżają, że w kupczenie meczami były zamieszane: Górnik Strachocina, Ostoja Kołaczyce, Zamczysko Odrzykoń, Nafta Jedlicze, Leśnik Baligród, Bieszczady Ustrzyki Dolne i Cosmos Nowotaniec. Wskazane zostały także konkretne spotkania, w których miały miejsca nieuczciwe zdarzenia oraz osoby, które się ich dopuściły. Ponadto autorzy opisują, w jaki sposób nieuczciwi działacze pozyskiwali pieniądze na kupowanie spotkań. Po takiej lekturze przedstawiciele organów ścigania pewnie nie będą mieli problemów z wyjaśnieniem całej sprawy.
Czas z tym skończyć
O walce z korupcją wiele już w naszym kraju powiedziano. Nie będzie ona jednak skuteczna, jeśli nie podejmie jej samo środowisko piłkarskie. Uczciwi ludzie muszą przestać przymykać oczy na nieuczciwe zachowania innych. Trzeba takie sprawy wywlekać na światło dzienne, ujawniać i piętnować. Niech oszuści przestaną się w końcu czuć bezkarnie. Dla nich nie może być miejsca w naszym futbolu. Nie tylko w tym wielkim. Ci, którzy psują piłkę w imię swoich chorych ambicji czy wątpliwej chęci zysku, działają także w waszych LZS-ach i LKS-ach. Także za Waszą aprobatą i przyzwoleniem, bo milczenie oznacza zgodę na obecny stan rzeczy.
PIOTR PEZDAN
W tych doniesieniach brakuje mi wzmianki o Brzozovi, przecież w jednej z ostatnich kolejek dziwnym trafem wygrali z Ustrzykami 3 : 0, CUD ?
Wzmianke o naszej lidze zaznaczyłem na czerwono, zapraszam do dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M1946 dnia Sob 12:46, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|